Dzień rozpoczął się skoro świt, bo tutaj mamy małe przesunięcie czasowe i śpimy o godzinę dłużej :)
Ponadto u nas jest bardzo zimno zaledwie + 16 stopni Celsjusza (brr...) Pozdrawiamy zmarzniętych rodziców... Tak już na serio dzień 2 był bardzo bogaty. Na początku odwiedziliśmy Sanktuarium Chrystusa Króla, po małym rejsie stateczkiem, następnie udaliśmy się plac handlowy skąd krętymi lizbońskimi uliczkami dotarliśmy do Katedry Se. Idąc raz pod górkę, a raz z górki niespodziewanie choć zgodnie z planem dotarliśmy do miejsca chrztu Św. Antoniego - znanego nam co prawda jako padewskiego, jednak żyjącego w Lizbonie od dzieciństwa. Był czas na zwiedzanie MC - cywlizacji a dalej to już tylko kultura. Bazylika Estrela i jej ogrody, a na koniec nie odmówliśmy sobie odwiedzenia Cmentarza Przyjemności. Potem powrót sławetną linią 28 lizbońskiego tramwaju.